Szesnaście lat, jak jeden oddech,
a przecież wczoraj — mały chłopiec.
Dziś patrzę — rośniesz, jak młody dąb,
silny, mądry, gotowy na świat.
Nie zawsze droga będzie prosta,
czasem zamgli ją cień lub burza,
lecz pamiętaj — siła to nie krzyk,
a spokój, gdy inni tracą ducha.
Bądź sobą — w każdej chwili,
nawet gdy świat będzie chciał zmieniać Cię.
Niech Twoje słowa ważą więcej
niż tysiąc pustych obietnic.
Życzę Ci, synu, odwagi w sercu,
żebyś śmiał się, kiedy ciężko,
i kochał mocno — ludzi, życie,
bo to jest prawdziwa siła człowieka.
Jestem dumny z Ciebie, Lewie —
i zawsze będę.
Twój tata.


Dodaj komentarz